Któż On jest? | 2010-12-06 |
Gdy w osławionym „Wyścigu Pokoju" startował Ryszard Szurkowski, mieliśmy niemalże pewność iż pierwsze miejsce należeć będzie do niego, a w najgorszym wypadku inne miejsce na podium. Gdy do biegu przygotowywała się Irena Szewińska, byliśmy pewni, że zwycięży. „Cóż to za człowiek?" - pytało wielu. „Kim on/ona jest?" Wydawało się, że to pasmo sukcesów nigdy się nie skończy. Po nich przychodzili inni, mistrzowie innych dyscyplin: Adam Małysz, Otylia Jędrzejczak... I tych podziwialiśmy za pracę, talent i samozaparcie. Dech zapierały w piersiach ich występy i kolejne zwycięstwa. Wszystko jednak kiedyś musiało się skończyć. Dziś nasz dobry nastrój podtrzymują wspomnienia tamtych sukcesów i one same muszą wystarczyć. Inaczej jest z Panem Jezusem. On co prawda odszedł z tego świata, ale historia Jego sukcesów kolportowana jest przez wieki. I nie ona jest najważniejsza: „Kimże On jest?" - pytano. I słusznie! Bo dawno już odeszli ci, na których wycisnął Pan Jezus pieczęć swej łaskawości, a przecież sakrament Jego miłosierdzia trwa i do dziś każdy skorzystać może z tak wspaniałej możliwości jaką jest przywrócenie pełnej sprawności duszy przez odpuszczenie grzechów. Dawne pytanie faryzeuszy „Kimże On jest?", w miejsce zgorszenia ustawia dziś podziw i wdzięczność. Bo i cóż z tego, że komuś kiedyś przywrócił On zdrowie. Ono przecież i tak stało się bezużyteczne w obliczu śmierci. Przejście jednak przez jej bramę z oczyszczonym sercem gotuje wypełnienie, a nawet przerośnięcie wszystkich nadziei, pokładanych w Chrystusie za życia.
|