Zabierzcie słowa! | 2023-03-17 |
W dawnych czasach uczono powściągliwości (Kto dziś wie, co oznacza to słowo?). Dzieci nie miały prawa odzywać się w gronie starszych osób - chyba, że zostały zapytane. Pomagało to w kolejnych latach powstrzymywać się od wypowiadania niepotrzebnych słów. Oczywiście, że zawsze byli tacy, którzy nie przestawali - jak to się wówczas mawiało - mleć ozorem, ale umiejętność zachowania milczenia uznawana była za cnotę. Znamy to powiedzenie: Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Kto wie, czy owa mądrość nie wypływa wprost z Księgi Przysłów (17,28), pouczającej o tym, że Nawet głupiec, gdy milczy uchodzi za mądrego, a kto zamyka swoje wargi - za roztropnego. Jednym słowem: nie warto rzucać słów na wiatr. To z kolei wiązało się z odpowiedzialnością za wypowiadane słowa. Danego słowa należało dotrzymać, co oznacza: spełnić to, co się zapowiedziało. W dzisiejszym pierwszym czytaniu prorok Ozeasz, wzywając lud wybrany do nawrócenia, apeluje: Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana. Jest to prawdopodobnie odniesienie do praktyki modlitewnej, która widocznie nie szwankowała w tamtych czasach, ale słowa modlitwy: błagań, uwielbień i westchnień nie przekładały się na postawy oddanych Bogu ludzi. O ileż bowiem łatwiej jest wyrzucać z siebie słowa, niż brać za nie odpowiedzialność - to znaczy wprowadzić w życie ich treść. Stąd właśnie ów apel: słowa, to wy sobie weźcie - oczekuję na efekty. Dziś pewnie brakuje nawet słów kierowanych do Boga, ale właśnie dlatego należy zadbać o to, by te, które ku niebu są kierowane, miały swoją wagę i były zapowiedzią konkretnego działania. |