Licznik odwiedzin: 23586607
Słowo dnia
Uzasadnić nadzieję?
2020-05-17

   Ciekawe, kto jest autorem powiedzenia Nadzieja jest matką głupich. Przyjmując je za prawdę, musielibyśmy wszystkich ludzi uznać za głupców. Nie da się przecież żyć bez nadziei. Jest ona niemalże tym, co oddychanie - z tą różnicą, że podczas snu jesteśmy jednak w stanie obyć się bez niej (pod warunkiem, że nie mamy koszmarnych snów...) W pozostałych sytuacjach ciągle nią żyjemy. Uczeń ma nadzieję na dobrą ocenę, student na napisanie na czas pracy magisterskiej, pielgrzym - na dotarcie do celu, hazardzista - na sporą wygraną, inwestor - na dokończenie rozpoczętego dzieła i tak dalej. Można by wręcz zaryzykować twierdzenie, że jedynie głupcy opierają się na pewności. Na tej ziemi nie możemy przecież być pewni niczego - nawet tego, że na ekranie telewizora wyświetlony zostanie nasz ulubiony program, gdy tylko naciśniemy odpowiedni guzik. Nic nie jest pewne - co najwyżej prawdopodobne.

    W ten sposób zawędrowaliśmy w bezpośrednie sąsiedztwo nadziei. Wyliczając bowiem prawdopodobieństwo, posługujemy się określonymi wzorami matematycznymi, choć wiemy doskonale, że realny wynik od matematyki nie zależy. Ona co najwyżej dawać może nadzieję... W takim razie kto decyduje o wspomnianym wyniku? Ślepy los? A mądrym byłoby zdawać się na ślepca, gdy dysponując sprawnym spojrzeniem sami poszukujemy ratunku?
   Wszystko zależy od tego, na czym nasza nadzieja się opiera. Dla człowieka wierzącego nie jest to nawet coś, a KTOŚ. Dlatego św. Piotr w dzisiejszym drugim czytaniu zachęca, byśmy zawsze byli gotowi do uzasadnienia tej nadziei, która w nas jest.
   Uzasadnić nadzieję... To, co prawda, nie to samo, co dowieść konkretnego faktu, ale przez to zadanie staje się tym trudniejsze: uzasadnić nadzieję. Jak to zrobić? Nie ma wątpliwości, że chodzi tu o nadzieję życia wiecznego, opartą na Bogu. Gdyby to miało być łatwym zadaniem, nie byłoby na świecie niewierzących. A przecież wysiłki wielu pokoleń herosów wiary i całkiem przeciętnych wyznawców Chrystusa do tego nie doprowadziły. Może nieco łatwiej było pierwszym uczniom, którzy mieli możność słuchania na przykład Filipa umacniającego ich wiarę cudami. A cóż nam pozostało? Biadolić nad słabością wiary, niezdolnej do krzesania znaków? Nie zapominajmy, że naszym zadaniem jest uzasadnić nadzieję. Ta zaś wzmacnia się wołaniem o Bożego Ducha i ukazywaniem Jego działania w nas, a to nazywamy świadectwem. 

Piątek
26 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Rodzeństwo: ks. Leon, Stanisłąw, Edmund, Jan, Siostra Natalia, szwagier Zdzisław i Jadwiga
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ EdwardSawicki (21.r. śm.) i rodzice z obojga stron

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku