Świat nie jest aż tak przyjazny jak by się mogło wydawać. Niby nie jest  źle, ale zawsze trafi się jakaś choroba, awaria samochodu, nie zdany egzamin czy śmierć kogoś bliskiego.

   Nie tylko tego boją się ludzie. Czasem przerażenie budzi sama myśl o ośmieszeniu, upokorzeniu czy fizycznym zagrożeniu życia. To jednak jest nieodłącznym elementem współczesności. Pan Jezus zaś uparcie powtarza: Nie bójcie się ludzi. Zagrożenia z ich strony są dość przewidywalne. Co prawda, w skutkach mogą być nawet bolesne, ale to wszystko jest jedynie czasowe. Pośród wielu zagrożeń tego świata czai się to najstraszniejsze: utrata wiecznego zbawienia. Sprowadzić ją może na nas odwieczny przeciwnik Boga, szatan. Tego jedynie należałoby się bać.

   Jest jednak remedium na to zagrożenie: odważne trwanie przy Panu Bogu. To nakazuje wiara i... logika. Skoro On jest Stwórcą i Panem wszechświata, to jedynie przy Nim może być ostateczne zwycięstwo. Jest ono jednak zarezerwowane dla tych, którzy mimo prób ośmieszania, upokorzeń czy wręcz fizycznej eliminacji, nie zaprą się Go. Bilans zysków i strat jest tu niezwykle przejrzysty.