Licznik odwiedzin: 23588596
Słowo dnia
Wizja przyszłości
2016-05-01

   Gdy byłem klerykiem, naszą seminaryjną poligrafię wyposażono w dziwną maszynę do pisania. Była to maszyna elektryczna z obrotową głowicą, na której pod różnymi kątami i na różnych wysokościach umieszczone były litery - duże i małe - oraz znaki interpunkcyjne. Gdy uderzało się w klawiaturę (a właściwie trzeba było oduczyć się uderzania na rzecz naciskania), jakiś mechanizm unosił lub obniżał głowicę, ustawiał pod właściwym kątem i uderzał w taśmę, która była wciąż konieczna, aby na wkręconym na wałek papierze można było dostrzec pisany tekst. Upłynęło kilka lat i gdy byłem na drugiej placówce kapłańskiej, mogłem dokonać zakupu komputera i drukarki. Było to zdecydowanie lepsze nawet od seminaryjnej maszyny elektrycznej. Wtedy dwaj młodzieńcy złożyli mi komputer (tak było taniej) i pytali o to, ile będę potrzebował pamięci operacyjnej. Skąd mogłem wiedzieć? Sugerowali 8 MB, ale wybrałem 4, bo każdy MB kosztował 100 zł... Dziś te parametry są co najmniej tysiąc razy wyższe i co z tego? Jak będzie za lat kilka, kilkanaście. Być może w ogóle nie będzie komputerów jakie znamy dziś, ale wyciągać będziemy z kieszeni coś w rodzaju telefonu komórkowego, który z jednej strony projektować będzie klawiaturę na stół, a z drugiej obraz na ścianę? Któż to wie? Po co więc wysilać się na wizje odległej przyszłości, aby nie narazić się na śmieszność?

   Święty Jan Apostoł odważył się. Opisał swoją wizję przyszłości o Świętym Mieście Jeruzalem. Miało ono mury i bramy, których przecież dziś się już nie spotyka. Mowa tam też jest o jakimś tajemniczym źródle światła podobnym do jaspisu o przejrzystości kryształu. I cóż to nam dziś mówi? Wiemy tylko jedno: Apostoł bardzo przeżył tę wizję i ona go zachwyciła. Mając w bardzo odległej przyszłości taki obraz, w który wkomponował się sam Bóg, nie mógł się oprzeć i z całego serca zapragnął się tam znaleźć. Mało tego: chciał to jak najlepiej opisać, aby też w czytelnikach rozbudzić podobne pragnienia. Dzisiejszy człowiek jest bardzo wybredny. My już dziś niemal wszystko mamy, a przy tym apetyty bardzo wyostrzone na to, czego może nam dostarczyć świat... Czy jakakolwiek wizja przyszłości jest w stanie odkleić nas od szyby wystawowej, jaką postawiła nam współczesność? Jest to niezwykle trudne. I dlatego nikt nie wysila się na kreowanie wizji tego, co czekać nas będzie w niebie. Nawet sam Pan Jezus powiedział, że ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują. I bardzo słusznie. Nie bylibyśmy w stanie popędzić wyobraźnią w te miejsca i stany, które zgotował Bóg. Pragnienia nasze kierować się muszą ku relacjom, ku miłości, do Boga, który jest wierny, prawdomówny, który jest bezpieczeństwem, pokojem, radością niegasnącą... Tak wyobrażany Bóg pociąga niezależnie od tego, co oferuje. 

Piątek
26 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Rodzeństwo: ks. Leon, Stanisłąw, Edmund, Jan, Siostra Natalia, szwagier Zdzisław i Jadwiga
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ EdwardSawicki (21.r. śm.) i rodzice z obojga stron

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku