Dziś wspominamy św. Benedykta, opata, patrona Europy.  Zdaje się, że nieprzypadkowo pierwsze czytanie, zaczerpnięte z Księgi Przysłów, odnosi się do trwania przy Panu Bogu, którego owocem jest między innymi mądrość, wiedza i roztropność. Tym właśnie napełniony został patron dnia dzisiejszego i pewnie dlatego, choć mógł pędzić wygodne życie w Wiecznym Mieście (jako syn bogatych ziemian), uciekła jednak stamtąd, dostrzegając niebezpieczeństwa przebywania pośród ludzi pragnących wygodnego życia.

   Subiaco - tam właśnie zakotwiczył. Tam znalazł ciszę do kontemplacji i wysławiania Boga, który tak pięknym uczynił świat. A tamten skrawek świata jest szczególnie uroczy. Bardzo szybko pojawiali się u niego uczniowie, za których musiał wziąć odpowiedzialność. Tworzył więc i poprawiał wielokrotnie regułę, która stała się ostatecznie wzorcem dla tworzenia reguł dla innych zakonów i zgromadzeń, powstających na przestrzeni wieków na tak zwanym zachodzie.

   Roztropność - ona przede wszystkim cechowała zapisy wspomnianej reguły. Brak w nich zobowiązań do drastycznych praktyk, za to plan dnia podzielony równo pomiędzy pracę, modlitwę i sen. We wszystkich tych działaniach człowiek jest w stanie chwalić Boga. Również poprzez sen - jeśli zażywany jest w odpowiedniej porze i we właściwej mierze. To też wskazówka dla nas, choć nie jesteśmy zakonnikami. Módl się i pracuj - to przecież dewiza dzisiejszego świętego. Jednak można by ją ująć nieco inaczej: Bądź w relacji z Bogiem cały czas - gdy pracujesz, gdy się modlisz i gdy wypoczywasz, ale  myśl o Bogu i Jemu poświęcaj wszystko.