A co z tego będę miał? | 2015-07-11 |
Zdarza się, że na pewnym etapie rozwoju dzieci próbują uprawiać swoisty handel z rodzicami na podobieństwo tego, jaki obserwujemy w dzisiejszej Ewangelii u apostołów. "A co ja z tego będę miał?" lub "A co za to dostanę?" Oczywiście, że roztropny rodzic będzie usiłował przemawiać do rozsądku, mówić o bezinteresownej miłości i poświeceniu, wskazując na niestosowność tego typu oczekiwań w odniesieniu do kogoś, komu tak wiele się zawdzięcza. Jak by nie było, Pan Jezus wziął również apostołów na wychowanie i niejednokrotnie przy różnych okazjach potrafił im zwrocić uwagę na niewłaściwe zachowanie. Ciekawe, że tym razem, gdy powinien był poczuć się dotkniety zadanym pytaniem, reaguje bardzo spolegliwie i nie tylko nie obrusza się na swoich uczniów, ale nawet obiecuje im udział we władzy sądzenia oraz wieczne szczęście w niebie. Zwróćmy jednak uwagę, że apostołowie mówią o poświęceniu dla Chrystusa, On zaś sam nie kwestionuje tego, choć na wszelki wypadek raz jeszcze dodaje: wy, którzy poszliście za Mną... Powyższe obietnice odnoszą się więc do tych, rzeczywiście idą za Panem i są w stanie zrezygnować ze wszystkiego co dla nich drogie. |