W życiu codziennym, gdy doświadczamy wielkiego ucisku to bywa, że z pretensjami zwracamy się do Boga. Zdarzają się też szemrania, a nawet utrata wiary - Tak jak Naród Wybrany, gdy szedł do ziemi obiecanej.
Bywa, że w obliczu cierpienia koncentrujemy się na własnym bólu i nie słyszymy głosu Boga, który cały czas nam towarzyszy. Zatwardza się wówczas ludzkie serce, a dusza zamyka nie tylko na innych ludzi, ale też na Boga i chce wziąć sprawy w swoje ręce(Ps 95).
Aby uchronić się przed taką postawą nie trzeba dużo - wystarczy mieć wiarę jak ziarnko gorczycy. Wydaje się, że to niedużo, ale sami wiemy z jaka trudnością przychodzi nam wierzyć. Nigdy jednak nie wolno się poddawać. Ziarnko gorczycy, aby wydało plon potrzebuje lat. Pan Bóg każdego dnia daje nam szanse byśmy pogłębiali wiarę. Staje się to możliwe dzięki zacieśnieniu relacji z Chrystusem. Wtedy dopiero zauważyć można, że On wiary dochowuje zawsze i każdego dnia chce być kochanym przez człowieka. Otwierając się na Jego światło, upodabniamy się do Niego by jeszcze wiele dobra czynić. Trzeba jednak wierzyć, że Chrystus to realna osoba z którą mogę wejść w zażyłą relację.