Licznik odwiedzin: 23604981
Słowo dnia
Śmiertelna choroba?
ks. Łukasz
2011-04-10
   Pewnemu znanemu muzykowi w jednym z wywiadów zadano filozoficzne pytanie: Czym jest życie? Ów artysta, znany z poczucia humoru, odpowiedział: To jest to, co nam się przydarza, podczas gdy jesteśmy zajęci snuciem planów na przyszłość. Ta wypowiedź wcale nie jest pozbawiona sensu. Znakomicie wyraża, to co chyba każdy z nas czuje - życie na ziemi upływa bardzo szybko. Jak stwierdził natchniony autor Psalmu 90: Lata (...) szybko mijają, my zaś odlatujemy. Ten sam biblijny pisarz zauważył, że większość spośród tego uciekającego nam czasu, to i tak jedynie trud i marność. Jaki więc sens ma życie na ziemi?
   Dla kogoś, kto uważa, że jego ostatecznym końcem jest fizyczna śmierć, tak jak początkowo główny bohater głośnego przed kilku laty polskiego filmu pod bardzo wymownym tytułem: Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową, pewnie niewielki. A co Chrystus odpowiedziałby na przywołany tytuł filmu? Pewnie uśmiechnąłby się życzliwie i powtórzyłby słowa, jakie wypowiedział do bliskich Łazarza rozpaczających z powodu umierającego krewnego: Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, przypominając tym samym zdecydowanie, że kto wierzy w Niego, ten wierzy w zmartwychwstanie i życie wieczne!

   Jasne, wyobrażenie sobie momentu samej śmierci nikogo nie napawa wesołością, ale cała rzecz w tym, jak z mocą przypominał św. Paweł, że śmierci podlega tylko ziemskie ciało wierzących w Chrystusa. Ich dusze zaś, wedle słów działającego już 600 lat przed Wcieleniem Chrystusa Proroka Ezechiela, Bóg wydobywa z grobów. Co więc zrobić, żeby nie załamywać się pod ciężarem myśli o naszym przyszłym nagrobku? Tak jak Łazarz - zaprzyjaźnić się na serio z Tym, który potrafi przywracać ziemskie życie i dawać wieczne. Nie ma prawdziwej przyjaźni bez wspólnie spędzonych - i tych lepszych, i tych gorszych - chwil. Nie ma więc przyjaźni z Bogiem, jeśli z naszej winy brakuje regularnej modlitwy. Osoba, do której odzywamy się tylko wtedy, kiedy potrzebna nam szybka pomoc, nie czuje się naszym przyjacielem, ale raczej naszym służącym. Niech w naszych modlitewnych kontaktach z Bogiem będzie też trochę bezinteresowności, sprawiania Mu naszą pamięcią radości jako zapłaty za największą radość, jaką On daje nam - Niebo!    

Sobota
27 kwietnia 2024
Okres zwykły
7:30 - Msza św.
Intencja: ++ Maciej Adnrykiewicz (3. r. śm.), Jan Rachwalski i zmarli z rodziny
18:00 - Msza św.
Intencja: ++ Bogumiła i Stefan Tusk (w rocznicę śmierci Stefana)
Intencja: + Bonawentura Cieszyńska (miesiąc po pogrzebie)

(c) copyright 2009 - 2011 by Parafia Chrystusa Króla w Gdyni Małym Kacku