Dziś właśnie obchodzimy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel - Matki Bożej Szkaplerznej. Ileż to osób - możnych, znanych, świętych - uwierzyło w obietnicę Najświętszej Pani, że przyodzianie się w szkaplerz, albo tylko noszenie jego znaku czy to w postaci dwóch małych płócien, czy to medalika, zapewni ochronę przed złem i wspomoże w wysiłkach zdążania ku niebu! Wszyscy potrzebujemy Bożej opieki. Dzisiejsza Ewangelia mówi, że zło czyhało nawet na Bożego Syna. Zasadzki, próby zamachu na Jego życie, próby dyskredytowania Jego posłannictwa - to wszystko było na porządku dziennym. Jeśli On nie został oszczędzony, to tym bardziej nikt z nas nie może się czuć bezpiecznie. Dzięki Bogu możemy się jednak przyoblec w „barwy Boże\", a właściwie Jego Najświętszej Matki. Działa to prawdopodobnie właśnie tak, jak strojenie się w barwy rycerskie konkretnej formacji. Atak na jednego z Jej żołnierzy odbierany jest jako wystąpienie przeciwko Niej samej, a w konsekwencji przeciwko Bogu samemu. Dlatego po prostu warto - warto nosić szkaplerz.