Posłannictwo proroka | 2016-07-20 |
W patriarchalnych środowiskach Bliskiego Wschodu, a zatem również w Palestynie, dbano o to, aby brak doświadczenia niepotrzebnie nie konkurował z siwym włosem. Dlatego nauczycielem w czasach Starego Przymierza mógł być ktoś, kto ukończył trzydziesty rok życia (stąd i Pan Jezus podporządkował się temu prawu). Młodsi mężczyźni - choćby i byli ojcami rodzin i dźwigali na sobie odpowiedzialność za swój dom - jedynie w wyjątkowych wypadkach dopuszczani byli do głosu. Takim wyjątkiem jest tu choćby prorok Daniel, który tuż przed egzekucją Zuzanny wyraził swój sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji i uratował niewinną dziewczynę. Dopuszczono go do głosu argumentując to w ten sposób: „bo i tobie dał Bóg przywilej starszeństwa\". W tej sytuacji trudno się dziwić, że Jeremiasz, powoływany przez Boga do roli proroka, nieśmiało wysuwał argument wieku: „nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem\". Ale pewnie właśnie o to chodziło Panu Bogu. Wiadomo przecież, że ktoś taki jak prorok nie ma mówić od siebie, nikt nie liczy na jego osobistą mądrość czy doświadczenie - on ma po prostu przekazywać słowa Boże: „pójdziesz do kogokolwiek cię poślę i będziesz mówił cokolwiek tobie polecę\". I tego właśnie należy oczekiwać od proroka, nie zaś ludzkiej mądrości.
|