Skarb w naczyniach glinianych | 2015-12-07 |
Prawdopodobnie, już od wychodzenia z niemowlęctwa, każdy z nas oswoić się zdążył z własnym ciałem. Przyzwyczailiśmy się do niego i staramy się względnie o nie dbać. Przesadnie nie warto, bo i tak z każdym dniem zmierza ono ku postaci podstawowej - do prochu... I w tym właśnie istota rzeczy: doskonale rozumiemy potrzebę zdrowia i chęć przyniesienia ulgi sparaliżowanemu przez jego przyjaciół. Podziwiamy ich wiarę, na którą zwrócił uwagę również Pan Jezus. To On jednak wskazuje nam wszystkim, że nie zdrowie i nie ciało są najważniejsze. To tylko naczynie, które - przy wielu swoich ułomnościach - skrywa niedoceniony skarb: ludzką duszę. Ta wymaga szczególnej pielęgnacji, bo ona, choć sama nie zestarzeje się nigdy i nigdy nie umrze, to niekiedy podobniejszą jest do łachmanu skrytego w pięknej szkatule. Nie ta ostatnia stanowi wartość, ale to, co sama skrywa. Dlatego odpuszczenie grzechów ważniejsze jest od przywrócenia sprawności niknącemu ciału. |