Niezbadane drogi Boże | 2015-12-14 |
Człowiek jest istotą cielesno - duchową, bo takim właśnie stworzył go Bóg. A chociaż Stwórca jest istotą duchową w najczystszej postaci, to przecież pierwsi rodzice bez problemu kontaktowali się ze swoim Panem, doskonale rozpoznając Jego wolę i poznając Jego obecność pośród siebie. Dowodem na to jest ukrycie się obojga po grzechu pierworodnym, gdy tylko „usłyszeli kroki Pana Boga w ogrodzie". Niestety, w dużej mierze oni sami, a w ślad za przodkami również ich potomstwo, utracili tę zdolność. Owszem, niekiedy wyczuwamy obecność Pana, niekiedy wydaje się nam, że tak jest, ale całkowitej pewności co do Jego woli, przekazu, który ku nam na co dzień kieruje, nie mamy - choć bardzo tego pragniemy. Modlitwa, kontemplacja, otwieranie się na Słowo Boże, pozwalają w znacznym stopniu przedzierać się przez zasłony doczesności, by dostąpić łaski spotkania z Panem. W dobroci swej Bóg jednak wybiera sobie ludzi, którzy zdolność oglądania Go i poznawania Jego woli posiadają w stopniu ponadprzeciętnym. Mówimy o nich prorocy. Nic dziwnego gdy tej łaski dostępują poszukujący Boga. Dzisiejsze czytanie mówi jednak o proroku pogańskim, Balaamie. No, skoro był prorokiem (choćby i pogańskim), to ową umiejętność wyglądania poza doczesność posiadał. Wykorzystywał ją jednak do tej pory dla własnych korzyści. I oto przyszedł czas odmiany. Gdy Balak, syn Sippora, król Moabu, widząc klęski kolejnych sąsiadów, rozpaczliwie szukał ratunku dla swoich wojsk i swego narodu, postanowił zapewnić sobie przychylność również świata pozamaterialnego. Dlatego właśnie zaprosił Balaama, aby ten przeklinał niechcianych przybyszów. Teraz jednak i Balaam się przeraził. Nie chciał bowiem występować przeciwko takiej Sile, którą na dodatek doskonale rozpoznawał. Dlatego po długich naleganiach przystał na prośbę Balaka, zastrzegając wszakże, iż nie będzie mówił nic ponad to, co usłyszy od Pana, czyli Boga Jahwe. Uczciwie przekazał to, co oglądał, a wtedy okazało się, że zamiast planowanego przekleństwa, spadł na Izraelitów deszcz błogosławieństw. Tak to okazuje się, że i przez człowieka nieprzychylnego Pan Bóg jest w stanie zlać obiecane dobro. |